niedziela, 9 listopada 2014

Na południe od granicy, na zachód od słońca

~~~~
Pewnie była zbyt chłodna, zbyt opanowana. (...) Ja jednak wyczuwałem w niej coś innego- coś ciepłego i kruchego, co kryło się tuż pod powierzchnią. Coś, co jak dziecko bawiło się w chowanego, przyczajone głęboko, lecz z nadzieją czekające na odkrywcę.

~~~~
Po pewnym czasie rzeczy twardnieją. Jak cement w wiadrze. I nie możemy już wrócić. Chcesz powiedzieć, że cement, z którego jesteś zrobiony, stwardniał, więc nie możesz już być kimś innym.

~~~~
Uczucie, jakie pozostawił po sobie dotyk jej ręki, nigdy mnie nie opuściło. Jej dłoń była inna niż te, które do tej pory trzymałem, dotyk różnił się od pozostałych. Była to tylko mała, ciepła rączka dwunastoletniej dziewczynki, lecz dla mnie te palce i dłoń były jak skarbnica załadowana po brzegi wszystkim, co chciałem wiedzieć- wszystkim, czego  m u s i a ł e m  się dowiedzieć. Biorąc mnie za rękę, pokazała mi, co to takiego. Że w realnym świecie istnieje takie miejsce. W ciągu tych dziesięciu sekund stałem się maleńkim ptaszkiem na wietrze, łopoczącym skrzydełkami w powietrzu. Z wysoka na niebie widziałem pewne miejsce w oddali. Znajdowało się tak daleko, że nie mogłem go dostrzec wyraźnie, coś tam jednak było i wiedziałem, że któregoś dnia tam zawędruję.

~~~~
- Boję się- powiedziała.- Ostatnio czuję się jak ślimak bez skorupki.
- Ja też się boję. Czuję się jak żaba bez błon łączących palce.

~~~~
Nie rozumiałem, że mogę skrzywdzić kogoś tak straszliwie, że osoba ta już nigdy nie dojdzie do siebie.

~~~~
Nie mogłem znaleźć w tych kobietach czegoś, co czekało tylko na mnie.

~~~~
Nie była zbyt ładna, a przynajmniej nie należała do tych dziewcząt, które wszędzie przyciągają spojrzenia mężczyzn, lecz w jej twarzy odnajdywałem coś, co było przeznaczone tylko dla mnie.

~~~~
- Cóż, czas zmienia każdego w inny sposób, nie?

~~~~
Każdy żyje inaczej. I każdy inaczej umiera. Ale ostatecznie nie ma najmniejszej różnicy. Zostaje tylko pustynia.

~~~~
Byłem niczym cień żywego niegdyś człowieka wtopiony w ścianę.

~~~~
Kiedy przewróci się jedna karta, wali się cały domek. I nie ma jak się wydostać z gruzów. Dopóki ktoś nie przyjdzie i cię nie wyciągnie.

~~~~
Jeśli wystarczająco długo patrzy się na deszcz i nie myśli o niczym, człowieka stopniowo ogarnia uczucie, że jego ciało się uwalnia, otrząsa się z rzeczywistości świata.

~~~~
To, co ma formę, kiedyś musi zniknąć. Ale pewne uczucia zostają na zawsze.

~~~~
Czasami, kiedy na ciebie patrzę, mam wrażenie, że spoglądam na odległą gwiazdę- wyznałem. - Jest oślepiająco jasna, ale jej światło pochodzi sprzed dziesiątków tysięcy lat. Może ta gwiazda nawet nie istnieje. Ale niekiedy jej światło wydaje mi się bardziej rzeczywiste niż wszystko inne.

~~~~
- Prawdopodobnie.
- Znowu to "prawdopodobnie".
- Na świecie jest pełno "prawdopodobnie".

~~~~
Każda sekunda wykrzywiała się i ginęła pod ciężarem jakiejś niepohamowanej siły. A ja, w samym środku tego wszystkiego, czekałem aż coś się wydarzy. Ta historia nie może się skończyć w ten sposób.

~~~~
Moje słowa traciły swą moc i niczym krople deszczu przyklejone do szyby powoli rozstawały się z rzeczywistością.

~~~~
Ponieważ pamięć i odczucia są tak niepewne, tak subiektywne, zawsze polegamy na jakiejś rzeczywistości- nazwijmy ją rzeczywistością alternatywną- która udowodni prawdziwość wydarzeń. Do jakiego stopnia fakty, które uznajemy za prawdziwe, rzeczywiście takie są, a do jakiego stopnia są faktami jedynie dlatego, że tak je nazywamy- takiego rozróżnienia nie sposób dokonać. Dlatego, by uznać pewną rzeczywistość za rzeczywistość, potrzebujemy inną rzeczywistość do zrelatywizowania tej pierwszej. Lecz ta druga rzeczywistość wymaga trzeciej jako podstawy. W naszej świadomości powstaje nieskończony łańcuch, a jego podtrzymywanie tworzy wrażenie, że istniejemy. Może jednak wydarzyć się coś, co przerwie ten łańcuch i wtedy czujemy się zagubieni, Co jest prawdziwe? Czy rzeczywistość znajduje się po tej stronie zerwanego łańcucha, czy po drugiej?

~~~~
Ciągle czuję się tak, jakby usiłował stać się kimś innym. Jakbym próbował znaleźć nowe miejsce, nowe życie, nową osobowość. To pewnie część dojrzewania, ale też próba określenia siebie na nowo. Stając się kim innym, mogę się uwolnić od wszystkiego. Kiedyś poważnie wierzyłem, że mogę uciec od samego siebie- jeżeli tylko bardzo się postaram. Ale zawsze trafiałem w ślepą uliczkę.

~~~~
Wyjrzałem przez okno, ale nic nie zobaczyłem. Tylko nienazwany czas i przestrzeń łączącą noc ze świtem.

~~~~
Śmierć nie jest aż tak trudna. To tak jakby z pokoju powoli wysysano całe powietrze- tak samo uchodziła ze mnie wola życia. Kiedy człowiek się tak czuje, śmierć nie wydaje się straszna.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz