Chciałabym umieć malować
Nie, nie na szkle
Ale malować, szkicować, rysować
Chciałabym umieć narysować w końcu swoją twarz
Zamalować ją kolorami nastrojów
Chciałabym Ci się pokazać w końcu
W całej swej okazałości
Bez masek, powłok, śpiworów
Chciałabym, żebyś zobaczył te rozczochrane włosy
I roziskrzone oczy
Moja twarz
W głowie głęboko siedzi
I wybucha sama w sobie raz na jakiś czas
Jak w Bajkach... pufff....
I nowe oko patrzy z głowy
Wprost na mój nos
Jestem jak noc
Co noc inna gwiazda w tle
Ta sama
A jednak gdzie indziej
Moje barwy toczą się
Jak kula pełna snów
Tworze ją każdego poranka
Co dzień na nowo...
Spójrz
Znam kobiety, które malują siebie tuszem do rzęs, szminką, konturówką, a potem pamiętam po nich tylko makijaż.
OdpowiedzUsuńjestem jedną z nich..
OdpowiedzUsuńwydaje mi się, że malujesz siebie znacznie głębiej
OdpowiedzUsuńtaaak.. tak głęboko, że aż zostawiam bruzdy na mej twarzy.. ;))
OdpowiedzUsuń