czwartek, 19 sierpnia 2010

Czasem marze o tym, żeby nic nie robić
nie mieć obowiązków
nie zajmować się niczym innym jak sobą

Siedziałabym wtedy na balkonie
na tym mega spokojnym osiedlu
słuchała muzyki
i siebie

I pisałabym
w nieskończoność
aż bym nie doszła do takiej precyzji
że potrafiłabym z zamkniętymi oczyma rozpoznać każdy dźwięk
i ująć go na papierze
z dokładnym opisem jak powstał

Niestety Świat jest trochę bardziej skomplikowany
wokół mnie dzieje się więcej niż bym chciała
nie umiem za tym nadążyć
nie umiem ocenić wszystkiego
co każą mi oceniać na co dzień

A ja mam w sobie tyle marzeń o których nie wie nikt

Nikt....


Boję się, że kiedyś się zasłonię
stronami w książce trzymanej akurat w tym momencie w ręku
że mnie już nie będzie
umrę w sobie
w świecie tak bardzo fikcyjnym

Tak się stanie
jeśli sama nie zacznę pisać
wyrzucać z siebie tych wszystkich słów
światów
postaci i zdarzeń

Umrę jeśli nie nauczę się żyć tu i teraz jednocześnie akceptując to co we mnie w środku siedzi