niedziela, 5 lipca 2009

czas dzisiejszy


czas mi odpływa znowu
na delikatnej łodzi zapomnienia
umyka
miedzy białymi falami myśli
łańcuchami odejść powrotów

nie doceniam go
nie cenię
nie przeceniam

nie widzę

a zmiany tak szybko nadchodzą
jak granatowa burza
miedzy dźwiękami łagodności
miedzy kroplami słów
o niczym

zmiany w każdej sekundzie moich marzeń
zmiany w każdej minucie spojrzeń
gestów i barw

na chwilę zawitało we mnie lato
duszne leniwe
pełne żółci
barw moich myśli

minie tak szybko
a słowo
może nie zdąży być wypowiedziane..


sobota, 4 lipca 2009

Nie rozmawia się z tym,
kto nie rozumie znaczenia słów.