niedziela, 31 maja 2009


kolejny dzień

gdy błyszczą smutne łezki na końcach paznokci

Kolejny mija jak cicha śmierć


umiera we mnie

coś

od czasu do czasu

coraz smutniej

samotniej

spokojniej


Nie, nie jest źle

to tylko plany się zmieniają

Marzenia odpływają w sennym uśmiechu

by już nigdy nigdy się nie spełnić


Wiem, przyjdą nowe

nie umrę całkowicie


nigdy już







dziś z błyskawicą w dłoni

mała iskierka uśmiechu

piątek, 29 maja 2009

Cała JA

Chciałabym umieć malować


Nie, nie na szkle

Ale malować, szkicować, rysować
Chciałabym umieć narysować w końcu swoją twarz
Zamalować ją kolorami nastrojów
Chciałabym Ci się pokazać w końcu
W całej swej okazałości
Bez masek, powłok, śpiworów
Chciałabym, żebyś zobaczył te rozczochrane włosy
I roziskrzone oczy

Moja twarz
W głowie głęboko siedzi
I wybucha sama w sobie raz na jakiś czas
Jak w Bajkach... pufff....
I nowe oko patrzy z głowy
Wprost na mój nos

Jestem jak noc

Co noc inna gwiazda w tle
Ta sama
A jednak gdzie indziej

Moje barwy toczą się
Jak kula pełna snów
Tworze ją każdego poranka
Co dzień na nowo...


Spójrz

czwartek, 21 maja 2009

czytam

"zakaz pamiętania przy jednoczesnym lęku przed zapomnieniem"




...

poniedziałek, 18 maja 2009

miłość

noc zatrzęsła się w posadach
gdy otworzyłam oczy
z sufitu spadły leniwe gwiazdy
spotkałam je na swojej poduszce

jedna z nich
w dłoniach trzymała złoty kryształ
jak kielich pełen pożadania
martwy owoc grzechu

ukradłam z niego kroplę ukradkiem
koniuszkiem języka wchłonęłam
przekonana że ratuję świat

zasnęłam snem miekkim

śpię do dziś...

niedziela, 17 maja 2009

łza

nienawiść kwiatem rozpościera się po skroniach
tworzy myśl
ucieka
i śni

nie wierzę
nie wierzę
nie




brak

jest taka cisza
do wysłuchania
której słuchać
wcale nie chce

i gdy się budzę
w rozrzuconym łóżku
jak na trawie pełnej łez
wiem
że dzień
nie nadchodzi

tak, bardzo smutno

sama walczyć
sama słuchać
sama trwać

murem trwać
murem być
wierzyć

mały kot położył się
w zagięciu ręki
mruczy zawzięcie
mruczankę burzącą świat

kiedyś tylko dwie łzy spłynęły
po ostrzu nosa

dziś nie pozostało z tego już nic

a przecież jeszcze niedawno
kilka smutnych dni temu
ptakom błyskały się skrzydła
od spodu...

środa, 6 maja 2009

Fufka

chwila przerwy




Droga do Ciebie uciekła spod nóg.

I trawa nabrzmiała od rosy pieści mi stopy.
Dużo dużo rosy i dużo dużo trawy
zapach właśnie zaczął kwitnąć-
pełne garście zapachu.

Droga-igła do Ciebie zgubiła się w stogu siana.
A siano siano takie miękkie
i dużo go po brzegi
siano jak drogi.


Droga do Ciebie skręciła gdy szłam prosto.
Leniwe motyle obsiadły mi ramiona
całe dłonie motyli
głowa pełna motyli.

Katarzyna Pakuła